wtorek, 10 lipca 2012

Ma być pięknie i kwitnąco przez cały sezon.

Ogród, który odwiedziłem wiosną zeszłego roku był szczególny. Ogrodem było całe podwórze a przynajmniej jego przednia część bo na tylnej ciągle trwały roboty ziemne i kładziono kamienne chodniki. Rośliny wyglądały na zadbane i właściwie zastanawiałem się czym przyjdzie mi się tu zająć. Główna rabata przed domem nie wymagała właściwie żadnych zmian, no może z wyjątkiem kilku cięć po ostatniej zimie.



Natomiast rabaty boczne robiły wrażenie jakby jeszcze się nie obudziły ale w marcu to nic dziwnego. Właściciel posesji poprosił o zaprojektowanie zmian na skalniaku wybudowanym na przeciw wjazdu sąsiadującym z wielkim oczkiem wodnym i studnią.





Stwierdził, że jest tam za mało kolorowo a właściwie za krótko kolorowo bo wiosną są kwiatki a potem nic się nie dzieje. Zaproponowałem by zamiast części bylin dodać niewysokie krzewy o barwnych liściach i kwitnących w o różnej porze roku, uzupełnić je drobnokwiatowymi żonkilami a w maju miejsca po nich uzupełnić roślinami balkonowymi. Pomysł się spodobał i współpraca ruszyła. 




Po skalniaku zająłem się rabatą przed domem, rabatą obok domu i aleją klonową z drugiej strony obejścia a w między czasie poprawkami na głównej rabacie i uzupełnieniami co po niektórych kompozycji. W czasie tej współpracy miałem jedną główną wytyczną: Ma być pięknie i kwitnąco przez cały sezon. Na szczęście udało mi się namówić by w niektórych cienistych zakątkach zamiast "kwitnąco" było po prostu "kolorowo" co dało mi większe możliwości w wyborze roślin na te stanowiska.

Rabata przed domem składała się z trzech części o różnych warunkach świetlnych. Część najbliżej wejścia była najlepiej oświetlona i sterczały w niej jeszcze niedobitki róż, którym ostatnia zima dała się nieźle w kość. Klient lubił róże i podobały mu się, ale za często trzeba było walczyć z chorobami i szkodnikami a do tego po zimie zwykle wyglądały nieciekawie. Było to zasługą wiatrów owiewających tą część rabaty zimą. Ponieważ rabata była blisko wejścia do domu miała być pełna kwiatów i motyli. Zdecydowałem się na byliny powtarzające kwitnienie uzupełnione budleją Dawida. Mimo jej nie najlepszej mrozoodporności postanowiłem zaryzykować. Cóż błędów nie popełnia tylko ten kto nic nie robi. Zima zebrała żniwo w postaci 1/2 nasadzonych budleji ale i tak uzupełniono je wiosną bo klient zakochał się i w kwiatach i w motylach, których roje zlatywały się do krzewów. Towarzystwem dla motylich krzewów były liliowce, pięciorniki krzewiaste i szałwia omszona. Zestaw pewniaków zapewniających kwitnienie od końca wiosny do  samej jesieni - tu okazało się, że rośliny przerosły moje oczekiwania już w pierwszym roku zamiast powtarzać kwitnienie jesienią w ogóle nie przestawały kwitnąć aż do października! wiosną tego roku wystrzeliły jak szalone w górę i chyba mają zamiar powtórzyć zeszłoroczny wyczyn. Ostróżki rozrosły się tak, że trzeba je było zamknąć w bambusowych klatkach co wniosło na rabatę ciekawy nowoczesny smaczek. Nie wszystkim  się pomysł spodobał ale ja uważam zestawienie wyraźnych, surowych linii bambusowej kraty z ażurowymi kwiatostanami ostróżki za bardzo udane.







Druga część rabaty to cienisty zakątek pod sosną otoczony od podwórza pół płożącymi jałowcami. Światło słoneczne pojawia się tam tylko na kilkadziesiąt minut rano i przed zachodem słońca. Jedyną rosnącą tam rośliną był niewielki bodziszek. Postanowiłem dać mu do towarzystwa kilka plam zielonych i czerwonych żurawek oraz w jednym miejscu kępę wysokich host by zasłonić ogołocone od tej strony gałęzie jałowca. W tym roku zarówno bodziszek jak i żurawki pięknie się rozrosły i zakwitły a dzięki kolorowym liściom efektowność kompozycji zostaje utrzymana do zimy a czasem nawet do wiosny.



Trzecia część rabaty biegła wzdłuż podjazdu do domu i była zaaranżowana formalnie poprzez rytmicznie posadzone trzmieliny i róże pienne, które po zimie czekały na całkowitą wymianę. Wystawa tej części rabaty była północna ale docierało tu mnóstwo rozproszonego światła a latem przez kilka ładnych godzin docierało słońce. Szukaliśmy roślin szczepionych na pniu, które mogłyby zająć miejsce róż i kwitłyby w drugiej części lata. Padło na hibiskusy.


Niestety w zeszłym roku dopadł je późno majowy przymrozek a ostatnia zima dokończyła dzieła zniszczenia. Od tego roku dość już walki z klimatem. Piękne metalowe kute podpory do róż zostały uzupełnione donicą i zawitały w nich pelargonie angielskie a za rok może będą to lobelie albo petunie - zobaczymy. 








Kolejną rabatą jaką trzeba było poprawić była półcienista rabata wzdłuż południowej ściany domu. Jest wąska i długa a od południa osłania ją betonowy mur porośnięty winobluszczem. Na rabacie rosły wysokie krzewy hortensji bukietowej, hibiskusy, róże pienne i dwa graby, a po ziemi płożyły sfatygowane brakiem światła jałowce płożące w odmianie 'Blue Forest' tyle że już bardziej brown niż blue. Widząc jak zareagowały  na warunki świetlne jałowce i przewidując co się tu będzie działo gdy korony grabów się rozrosną obsadziłem całą rabatę runianką i hostami pozostawiając wszystkie rośliny poza jałowcami na miejscu. Jedynie hortensje silnie przyciąłem by trochę poprawić kompozycję przestrzenną tego miejsca.



 Po ostatniej zimie hibiskusy trochę ucierpiały a róże podzieliły los róż z rabaty przed domem i zastąpiły je donice z fuksją.





W czasie realizacji rabat podwórze wzbogaciło się także o kolekcję klematisów a kamienne chodniki utworzyły sieć wyznaczającą plac zabaw i ogród warzywny.




 Aleja klonowa została obsadzona konwaliami i krzewami które w przyszłości nadadzą jej lekko parkowy klimat by móc w upalne dni lata skorzystać z cienia jaki dają drzewa i usiąść na ławkach skąpanych w chłodnej zieleni.
Zeszłego lata sprawdziliśmy też jak pelargonia bluszczolistna sprawdza się w roli rośliny okrywowej. Efekt przerósł najśmielsze oczekiwania oraz inne posadzone obok rośliny :-)



Nie tylko my byliśmy zachwyceni dywanem czerwonych kwiatów. Wyraźnie zadowolony był też Paź królowej odwiedzający podwórze.

2 komentarze:

  1. Oczywiście, że tak! Tak jest najlepiej. Dlatego warto stąd https://florexpol.eu/115-nasiona-kwiatow zamawiać nasionka kwiatów i wysadzać je, by móc cieszyć się pachnącymi kwiatami jak najdłużej najlepiej do późnej jesieni

    OdpowiedzUsuń
  2. W dzisiejszych czasach, kiedy coraz więcej osób zwraca uwagę na ekologię, drewno jest doskonałym wyborem. Jest to materiał naturalny, odnawialny i biodegradowalny. Na stronie https://drewnohurt.com/ oferujemy drewno z odpowiedzialnej gospodarki leśnej, dostępne w sprzedaży hurtowej i detalicznej. Zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą i wyboru drewna, które spełni Państwa oczekiwania.

    OdpowiedzUsuń